KURIER GÓROWSKI TYTUŁEM PRASOWYM
Mam przyjemność zakomunikować Państwu, iż Kurier Górowski został zarejestrowany przez Sąd Okręgowy w Olsztynie w rejestrze dzienników i czasopism pod numerem 1078. Tym samym KG stał się pełnoprawnym tytułem prasowym.
Jako redaktor naczelny postawiłem sobie za cel stworzenie nowoczesnego, rzetelnego, a co najważniejsze niezależnego, wolnego od jakikolwiek nacisków medium obywatelskiego. Wolne media stanowią podstawę zdrowej demokracji, w tym lokalnej.
Krytyka prasowa, uwarunkowana ustawą Prawo Prasowe (PP), jest istotnym elementem gwarantującym prawidłowe działanie władz, w tym samorządowych. Z praktyki wynika, że bez tej kontroli dochodzi do aberracji, nadużywania władzy i innych negatywnych zjawisk.
Mam na myśli merytoryczną, opartą na faktach ocenę, a nie oczernianie, snucie domysłów, prowadzenie nagonki. Osoba publiczna musi liczyć się z tym, że będzie oceniana, rozliczana ze swoich działań. Ma pełne, gwarantowane przez wspomnianą ustawę, prawo do ustosunkowania się, udowodnienia swoich racji.
Krytyka prasowa wyrazem troski o dobro publiczne. Pojęcie to niestety jest obce większości Polaków. Postaram się rozwinąć ten temat w kolejnym artykule.
Moja paroletnia obserwacja tego, co dzieje się w Górowie, skłania mnie do smutnej refleksji, iż górowska lokalna demokracja została prawie całkowicie stłumiona przez władze miasta, które narzucają propagandową narrację, uniemożliwiając wszelką publiczną debatę.
Burmistrz Kostka prowadząc prywatnie profil FB „Miasto Górowo Iławeckie”, od którego odcina się Urząd Miasta, skutecznie blokuje wszelką krytykę, usuwając komentarze i blokując niepokornych, czego doświadczyłem między innymi ja sam.
Dodatkowo mieszkańcy boją się wypowiadać publicznie, gdyż są zatrudnieni, albo członkowie ich rodzin, w Urzędzie Miasta, bądź w podległych mu jednostkach. Obawiają się problemów, a zwłaszcza utraty pracy. W podobnej sytuacji znajdują się osoby/firmy świadczące usługi na rzecz gminy. Sygnalizowało mi to bardzo wielu rozmówców. To też temat na osobny artykuł.
W momencie, w którym w KG pojawiły się treści niewygodne dla władz pytania np. o Dni Górowa, zaczęły się naciski na mnie, abym nie poruszał drażliwych z punktu widzenia władzy tematów. Kiedy stanowczo odmówiłem, stałem się wrogiem nr 1. Niezależnie od tego, że za działania takie grozi odpowiedzialność karna (Art. 44. ustawy PP), stawiają one w skrajnie niekorzystnym świetle ich autorów.
Niektórym mieszkańcom bardzo nie podobają się krytyczne w stosunku do władz miasta artykuły. Nie podejmują rzeczowej dyskusji, nie dyskutują z faktami. Potrafią jedynie obrzucać (bywa, że wulgarnymi) epitetami, wykrzykiwać, że mam wracać skąd przybyłem, nie wtrącać się, przywoływać wyssane z palca plotki. Nikt nie zmusza do lektury KG.
W momencie kiedy piszę te słowa, liczba obserwujących KG na Facebooku wynosi 2182. Każdego dnia przybywa parę osób. Każdy z umieszczanych artykułów jest czytanych przez parę tysięcy osób (średnio około 3 tys.). Wpisy poświęcone Dniom Górowa zostały przeczytane przez 13,5 tysiąca czytelników. Liczba członków Górowskiego forum obywatelskiego za chwilę przekroczy 800 osób.
Jest to dla mnie powód do satysfakcji. Utwierdza w przekonaniu, że Kurier Górowski jest potrzebny lokalnej społeczności. To mój mały wkład we wspomniane dobro wspólne, rzecz bezcenną w dzisiejszych czasach.